10 000 kilometrów. Tyle dzieli Barcelonę od Los Angeles, a jednocześnie Sergiego od Alex. Plany, by założyć rodzinę, odłożone zostały o kolejny rok na rzecz zawodowej szansy, jaka otworzyła się przed kobietą. O związku na odległość zdecydowanie łatwiej jednak się mówi, niż rzeczywiście w nim funkcjonuje.
Codzienną bliskość parze bohaterów zastępuje wymiana e-maili, a namiastką intymności stają się wideo-rozmowy na Skypie. Sergi i Alex starają się zachowywać tak, jakby wszystko było „po staremu”. Wspólnie gotują, tańczą, zaspokajają się. Każdy dzień to dla ich związku kolejna próba, a dzieląca ich przestrzeń uwiera coraz bardziej. Rodzą się frustracje, niedopowiedzenia, które trudno rozwiązać przez ekran komputera. Film Carlosa Marquesa-Marceta to kameralny, rozgrywający się jedynie we wnętrzach melodramat, rozpisany ledwie na dwa głosy. Chwilami wzruszający, ale zdecydowanie częściej przytłaczający obraz miłości w czasach... nowych technologii.