Mimo coraz bardziej zaawansowanych narzędzi komunikacji jesteśmy coraz bardziej samotni. Reżyser uchwycił ten paradoks za pośrednictwem bohaterów zaobserwowanych w nowojorskim metrze. Postanowił sprawdzić, jakie historie kryją się za każdą z 21 wybranych twarzy. Efektem jest filmowy esej o poszukiwaniu sensu istnienia, a zarazem hipnotyczny portret miasta, w którym spotykają się rozmaite rasy, kultury i światopoglądy, choć pojedynczy ludzie coraz bardziej się ze sobą rozmijają.