W starej przyczepie odziedziczonej po ojcu, między pustymi puszkami po piwie i opakowaniami mrożonej pizzy, mieszka dudette Lou. Dni spędza najchętniej na kanapie, w towarzystwie najlepszej koleżanki Sadie oraz grubej fajki wodnej i różnokolorowych proszków. Wieczorami biegnie do pobliskich barów, gdzie spędza miło czas ze znajomymi i nieznajomymi, choć rano nie pamięta zbyt wiele. Po jednej z beztroskich nocy Lou budzi się jednak z większym niż zwykle bólem głowy, a standardowe środki nie pomagają. Wkrótce zaczyna się jej dziwaczna i groteskowa transformacja… W swoim psychologiczno-paranoicznym debiucie Danny Perez, znany z eksperymentalnych teledysków realizowanych dla Animal Collective, kreśli przed widzem świat duszny, mroczny i punkowy, ale też niepozbawiony specyficznego poczucia humoru. Antibirth zawdzięcza równie dużo wczesnym body horrorom Cronenberga, co opowieściom o amerykańskich wałkoniach w rodzaju Slackera Linklatera.
Opracowanie: Grzegorz Kurek
70%
56/100