Zajęta codzienną krzątaniną bohaterka filmu zaczyna gubić rytm i w pogoni za uciekającym czasem traci równowagę. Pospolitość wokół niej skrzeczy i zaczyna przybierać nieprzyjazne formy: figur niemożliwych, czyli takich, które można narysować zgodnie z regułami perspektywy, lecz których nie można realnie skonstruować. Architektoniczne iluzje zastępują przewidywalność i bezpieczeństwo dotychczasowego świata, który nagle staje się schizofreniczną projekcją dziwnych kształtów.