„Nie interesują mnie filmy przyjmujące punkt widzenia siedzącego na trybunie kibica” – mówi Dziworski. W przypadku tego dokumentu cała ekipa realizacyjna wzięła sobie jego słowa do serca (nawet producent musiał założyć łyżwy!). Wiele efektowych scen nakręcono z perspektywy hokejowego krążka, tuż nad taflą lodowiska. Dodatkowej wymowy dodaje filmowi obecność młodych adeptów szkółki hokejowej, którzy dopiero poznają tajniki tego męskiego sportu.