Możliwość obserwacji świata z bliska, którą dają nowe technologie, skłania reżysera do zbudowania wizualnego kolażu, z powodzeniem łączącego patos i manieryzm z banałem, prostotą i autentyzmem. Nadzwyczajne kroczy tu pod rękę ze zwyczajnym. Delbono nawiązuje do twórczości Michelangela Antonioniego, zwłaszcza do percepcyjnej granicy w słynnym Powiększeniu, czy do Dereka Jarmana i jego Blue. Delbono czerpie też garściami ze swojego życia, w kadrze umieszczając zarówno siebie samego i najbliższych (matkę Margheritę, przyjaciół z Bobò na czele), jak i znajome piękne kobiety: Irene Jacob, Marie-Agnes Gillot czy Tildę Swinton, z którą występował w filmie Jestem miłością Luki Guadagniny. Przede wszystkim jednak prezentuje indywidualne spojrzenie na rzeczywistość, podkreśla wolność niczym nieskrępowanego oka, które bierze w posiadanie tytułowe ciało. Delbono tworzy właściwie „na naszych oczach” oryginalną typografię spojrzeń – jedne motywowane są miłością, inne zrozumieniem, kolejne – poczuciem winy. Seans przemienia się w wyjątkowo doznanie – oniryczne, wizjonerskie, bolesne, niewygodne, chwilami niewiarygodne.
Opracowanie: Diana Dąbrowska