To nie tylko film o starych kinach, które działały w Bydgoszczy przez ponad dwadzieścia lat - to przede wszystkim "opowieść o przemijaniu i podróż w świat ludzkich wspomnień". Młody reżyser stawia dwa krzesła ze zlikwidowanego, przedwojennego kina Pomorzanin w miejscach, gdzie kiedyś działały inne bydgoskie kina, i zaprasza przechodniów do rozmowy.