Zima roku 1982. Niczym nie różniący się od pozostałych, pełny rutynowych obowiązków dzień w skutej lodem amerykańskiej stacji badawczej na głębokiej Antarktydzie. Spokój naukowców przerywają strzały, które słychać w oddali, a po chwili na horyzoncie pojawia się śmigłowiec z odległej norweskiej placówki. Jego załoga podąża za uciekającym przez lądolód psem, co jakiś czas próbując go trafić bronią palną lub granatem z termitem. W końcu helikopter dociera do bazy Amerykanów, jednak jego pilot i pasażer nie zaprzestają polowania na zwierzę, ponadto wydają się coraz bardziej zdesperowani i przerażeni. W wyniku nieporozumienia i przypadkowej eksplozji ładunku śmigłowiec zostaje zniszczony, a jego załoga ginie. Amerykanie traktują to jako niezrozumiały incydent, ponieważ w wyniku bariery językowej i braku łączności nie mogą wyjaśnić wydarzeń jakie się rozegrały. Postanawiają zabrać zwierzę ze sobą, dołączając je do hodowli jaka już istnieje na stacji. Pierwsze godziny po tym wydarzeniu upływają normalnie, wnet jednak jeden z naukowców słyszy skowyt dochodzący z klatek dla zwierząt i widzi, że to co wcześniej było pomagającymi im w pracy psami, stało się czymś nowym, obcym i bardziej zabójczym...