Pomysł Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza, aby sięgnąć po starotestamentowy Dekalog jako punkt wyjścia dziesięciu filmowych historii, mógł wydawać się szalony. Obaj twórcy postawili jednak przed sobą zadanie nieoczywiste i intrygujące. Punktem wyjścia projektu stało się pytanie: w jaki sposób dziesięć przykazań odbieramy współcześnie? Co dzisiaj naprawdę one znaczą? Czy nadal są moralnym drogowskazem, czy tylko formułką wyuczoną na pamięć przed pierwszą komunią świętą, a później zapominaną?
Każda z dziesięciu części Dekalogu odnosi się do wybranego przykazania. Każda pokazuje człowieka, który – świadomie lub nie – narusza je i ponosi z tego tytułu konsekwencje. W trzecim przykazaniu mowa jest o uszanowaniu dnia świętego. W filmie jest to wigilia Bożego Narodzenia. Dzień, który podkreśla poczucie bliskości, kończy kłótnie i wybacza winy. Para, która spędza ze sobą wigilijny wieczór, nie poddaje się tej atmosferze. Święta nie przynoszą im pokoju, zmuszają zaś do rozliczenia się ze sobą do końca. W serialu Kieślowskiego i Piesiewicza nie ma łatwych rozwiązań. Każdy, kto znajdzie się na życiowym zakręcie, musi poradzić sobie sam. Czy po takim doświadczeniu zechce zmienić coś w swoim życiu? To już inna sprawa.
