Merapi to najbardziej aktywny z wulkanów na świecie – góra na indonezyjskiej Jawie, wokół której narosło wiele wierzeń, obszar kultu. To też poligon konfliktów wywoływanych przez samozwańczą władzę – paramilitarnych fanatyków, walczących z lokalnymi wulkanologami. Niepokojąca atmosfera wokół świętego miejsca staje się tematem twórczości niezależnych filmowców, którzy starają się oddać jego charakter w formie zaangażowanego dokumentu. Obrazy przemocy i nadużyć mieszają się z transowymi wizjami rytuałów, a w tle wybrzmiewa majestat wulkanu, którego erupcje zyskują symboliczne znaczenie, niczym gniew wobec bolesnej i krwawej indonezyjskiej współczesności. „Monizm” to jeden z najbardziej organicznych filmów ostatnich lat. Pokazuje, jak można wykorzystywać język filmowy do przesuwania narracyjnych granic. W nasyconym filozofią filmie Rizaldiego święta góra Merapi jawi się jako żywy organizm wypełniony duchową obecnością. Próbując oddać energię miejsca, twórcy wykorzystali autentyczne egzorcyzmy, a kierunek inscenizacji podpowiedziały im duchy z samego Merapi, z którymi kontaktowali się za pomocą medium. Balansujący na pograniczu etno-fikcji, duchologicznego horroru i performansu, „Monizm” to film-zjawisko, osobliwy asamblaż, w którym magia stoi obok myśli naukowej – a wszystko po to, by przedstawić środowisko Merapi w transformującej formie.