Akcja filmu rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości. Tuż po wojnie atomowej, która uniemożliwiła życie na Ziemi, kilkuset ocalałych z kataklizmu ludzi chroni się w betonowej budowli. Czekają na przybycie cudownej arki, która ich uratuje. Tak przynajmniej twierdzą przywódcy społeczności. Tymczasem kopuła budowli zaczyna pękać. „O-bi, o-ba”, podobnie jak inne filmy Szulkina, charakteryzuje się perfekcją realizacji, doborową obsadą, atrakcyjnym tłem z pogranicza fantastyki naukowej.
Reżyser nie proponuje łatwej rozrywki, przeciwnie – zmusza do zastanowienia. „Te filmy mówią o mechanizmach społecznych. To jest ich główne pole zainteresowania: jak człowiek sprawdza się w różnych sytuacjach społecznych, jakie są mechanizmy zbiorowości, jakie motywacje, co powoduje, że jesteśmy tacy czy inni” - powiedział o swoich dziełach Piotr Szulkin.