Sztuka Macieja Kowalewskiego "Miss HIV" ma już swoją, bardzo ciekawą historię. Autor, zainspirowany odnalezioną w internecie informacją o dorocznych wyborach Miss HIV/AIDS Stigma Free odbywających się w stolicy Botswany, napisał tekst na konkurs dramaturgiczny zorganizowany przez Krajowe Centrum do Spraw AIDS. I choć dramat Kowalewskiego nie został zakwalifikowany do finału konkursu ze względów merytorycznych, bo „nie spełniał wymogów profilaktycznych” i nie został zamieszczony w wydanej antologii tekstów konkursowych, to już w następnym roku znalazł się w antologii prezentującej najciekawsze dramaty polskie tego okresu. Prapremiera teatralna sztuki miała miejsce w 2005 roku w warszawskim klubie Le Madame w reżyserii autora i została okrzyknięta wydarzeniem teatru niezależnego w Polsce. Rok później (po likwidacji Le Madame) spektakl trafił na scenę teatru komercyjnego. Znalazł się na stałe w repertuarze Teatru Polonia, od stycznia 2010 przeniesiony na scenę Och-Teatru i grany tam przez kolejne cztery lata do września tego roku.
Akcja sztuki zainspirowana autentycznymi wyborami Miss HIV w Botswanie może rozgrywać się wszędzie. Konkurs opisany w sztuce ma formę rozrywkowego show. Reżyser Krzysztof Czeczot w swej realizacji jeszcze dobitniej akcentuje medialny charakter tego widowiska, z premedytacją obnażając kulisy telewizyjnego programu, w którym kamery widzą wszystko, bo wszystko jest tu na sprzedaż – prywatność, intymność, zagubienie i nieprzewidywalność zachowań bohaterek.
Kandydatki do tytułu Miss HIV poznajemy bezpośrednio przed finałową rozgrywką konkursową, którą transmituje na żywo telewizja. Imprezę prowadzi aktor, konferansjer przebierający się w coraz to dziwniejsze, bezsensowne kostiumy. To on ma zrobić wszystko, żeby maksymalnie zwiększyć oglądalność. Nic więc dziwnego, że w swym występie posunie się do wszystkiego: prowokacji, manipulacji, obnażenia najbardziej skrytych tajemnic uczestniczek konkursu. Jednak i one zdają się rozumieć na czym ta gra polega. Na zdobyciu aplauzu i uznania wielomilionowe