Dawno, dawno temu, a może nie tak dawno... Za górami, za lasami, a może gdzieś niedaleko... w pewnej rybackiej wiosce nad morzem Bałtyckim, żył sobie chłopiec o imieniu Mikołaj. Kiedy inni pracowali, Mikołaj wolał spędzać czas albo na psotach, albo nad morzem w poszukiwaniu bursztynów. Często podkopywał korzenie nadmorskich sosen w przekonaniu, że tam w końcu znajdzie swój wymarzony bursztyn. Pewnego razu, zaczajony na wydmach widzi, jak z morza wychodzi Panna Wodna i kładzie na pisku bursztynową koronę. Mikołaj niewiele myśląc, postanawia ukraść koronę. Wtedy Panna Wodna wzywa na pomoc wiatr i morskie fale. Wzburzone morze odbiera koronę Mikołajowi. Zjawia się Król Bałtyku. Postanawia ukarać Mikołaja i zamienić go w nadmorską roślinę...
