Horrorowa wersja akademika dla potworów. Dracula wpada do doktorka z tekstem: „proszę mi usunąć wampiryzm", wilkołak płacze, że jest wilkołakiem, a potwór frankensteina leży w piwnicy, aż ktoś go odpali jak stary telewizor. Na finał wszyscy się tłuką, jakby to był sylwester w remizie.
Na planie zdjęciowym aktor grający Draculę, John Carradine, wyglądał tak niegroźnie, że ekipa żartowała, iż bardziej przypomina smutnego bibliotekarza niż władcę ciemności.
Film miał być finałem serii o klasycznych potworach; epickim crossoverem. Po przemontowaniu trafił na pokazy kina eksplotacji i stał się tanią atrakcją objazdowego kramiku producenta Krogera Babba.
