Niesłychanie rzadko mamy okazję oglądać jakiekolwiek materiały pokazujące bez retuszu sytuację w Arabii Saudyjskiej. Wyprodukowany przez BBC reportaż miejscowej dziennikarki Safy Al Ahmad przybliża nam nieznany szerzej saudyjski epizod Arabskiej Wiosny. Począwszy od 2011 roku w położonej na wschodzie kraju prowincji Qatif zaczęło dochodzić do protestów przeciwko absolutnej władzy panującej rodziny Saudów. Pokojowe początkowo wystąpienia zostały brutalnie stłumione przez policję, co szybko doprowadziło do radykalizacji nastrojów po obu stronach. Protesty wybuchały wciąż na nowo. Ich zasadnicze tło to trwająca od lat dyskryminacja przez sunnickie władze szyickiej mniejszości zamieszkującej Qatif, prowincję, w której znajdują się główne saudyjskie złoża ropy. Autorce filmu udało się dotrzeć do przywódców saudyjskiej opozycji, którzy wyjaśniają przed kamerą genezę protestów i ujawniają skalę brutalnych represji. Jeden z nich – Morsi Al Ribh – zginie kilka miesięcy później, zastrzelony przez policję. Choć władze robią co mogą, by ukryć przed światem sam fakt istnienia opozycji, o Saudyjskiej Wiośnie ostatnio zrobiło się nieoczekiwanie głośno. Wszystko za sprawą nagrody Sacharowa dla blogera Raifa Badawiego, skazanego na więzienie i publiczną chłostę m. in. za upowszechnianie wiadomości o protestach.