Jeśli widzieliście i cenicie Detektywa z Matthew McConaugheyem albo Do szpiku kości z Jennifer Lawrence (zwycięski film 1. American Film Festivalu), jest prawie pewne, że Rectify przypadnie wam do gustu. Serial czerpie garściami ze znanego z literatury amerykańskiej stylu „southern gothic”, popularnego ostatnio zarówno w kinie, jak i w telewizji. Do miasteczka na południu Stanów, zanurzonego w hipokryzji i frustracji tych, którzy w nim zostali, wjeżdżamy w ślad za Danielem Holdenem. Jako szesnastolatek chłopak został skazany na karę śmierci na krześle elektrycznym za zgwałcenie i zamordowanie swojej dziewczyny. Gdy po dziewiętnastu latach, które spędził w celi, okazuje się, że testy DNA przeczą złożonym wtedy przez Holdena zeznaniom, śledztwo zostaje wznowione, a więzień wychodzi na wolność. Trzymający w napięciu thriller spotyka się w Rectify z psychologicznym dramatem. Holden nie tylko ma złamane życie, ale też nie pamięta, co się właściwie stało – co mu wmówiono, a co przez lata izolacji wmówił sobie sam.
