Właściciel siłowni zostaje ojcem, ale tuż po narodzinach ślicznej dziewczynki jej matka umiera. Samotny mężczyzna poznaje wówczas nową kobietę – mistrzynię burpees (dla niewtajemniczonych: przysiad podparty, wyrzut nóg do tyłu, pompka, powrót do przysiadu i wyskok). Ale to zła macocha będzie… W lustrze to Królewna Śnieżka w świecie łotewskiego CrossFitu, a jeśli to nie brzmi wystarczająco dziwacznie, wyobraźmy sobie skrzyżowanie Trudno być Bogiem Aleksieja Germana ze Sweat Magnusa von Horna. Czymś takim właśnie jest najnowszy film Laili Pakalniny – ikony łotewskiego kina eksperymentalnego i dokumentalnego. Tym razem reżyserka stworzyła inspirowaną twórczością braci Grimm baśń, w której miejsce krasnoludków zajmują bodybuilderzy i influencerki, a wszechobecna estetyka selfie wyznacza sposób funkcjonowania świata. Wykorzystanie znanej każdemu opowieści pozwala zwrócić większą uwagę na formę, dostosowaną do reguł współczesnego świata mediów społecznościowych i „kultury siebie”.
