Znajdujemy się w samym środku rewolucji sieciowej. Każdy, kto posiada dostęp do Internetu, ma potencjalną władzę polityczną i może rozpocząć rewolucję, a przynajmniej ją ułatwić. Zjawisko takie mogliśmy obserwować w świecie arabskim w 2011 roku. Czy ta zmiana władzy stworzy nowy porządek świata, czy też siła i dostęp do informacji pozostaną ściśle kontrolowane przez nielicznych? Jakie reguły według rewolucjonistów mają rządzić przyszłością? Jakie są szanse, że ci, którzy rozpoczęli rewolucję, będą ostatecznie sprawować władzę w kraju? Jak takie rewolucje wpłyną na prawa kobiet i mniejszości? To są tylko niektóre z zagadnień poruszonych i przeanalizowanych w filmie dokumentalnym Zero Silence.
