Świat ogarnęła dziwna pandemia. Chorzy zapadają na obrzydliwą chorobę skóry, która sprawia, że stapiają się ze swoim otoczeniem i zamieniają się w cierpiące z bólu potwory. Izolacja, obsesja na punkcie higieny, godzina policyjna i restrykcje. Brzmi znajomo? W tym oszalałym ze strachu świecie romansują wyzwolona Cassandra i nieco spięty Anx. Czy byliby razem, gdyby nie okoliczności?
„Else” to body horror zrealizowany z surrealistycznym, przywodzącym na myśl słynnych „Spiskowców rozkoszy” zacięciem. Mimo ciepłych kolorów i uroczego humoru to jednak historia dość ponura. Bohaterowie uczą się życia w nowej rzeczywistości. Porozumiewają się z sąsiadami, krzycząc do zsypu na śmieci, wciąż próbują śmiać się, uprawiać seks i kochać, ale czy da się to robić w cieniu apokalipsy?
Reżyserski debiut Thibaulta Emina to wizualnie zachwycające filmowe cacko, które ogląda się jak w transie. Oniryczna scenografia jaskrawo kontrastuje z paskudną i dość sugestywną charakteryzacją, a nad całą tą historią unosi się smutek. To film, który popchnie widzów do tego, aby przemyśleli swoje relacje z innymi, a przy okazji wywoła ciarki niesmaku. Coś dla ciała i dla ducha. W rolach głównych Matthieu Sampeur i Edith Proust.
