Obraz codzienności przeciętnej rodziny z klasy średniej Tajpej ujęty w klamrę dwóch uroczystości: ślubu i pogrzebu. Ojciec, NJ, boryka się z problemami w pracy i próbuje podpisać kontrakt ze znaną japońską firmą produkującą gry wideo. Nastoletnia Ting Ting uczęszcza do jednego z najlepszych liceów w Tajpej, zaś kilkuletni syn Yang Yang próbuje poradzić sobie z bezsensowną agresją, której doświadcza w szkole ze strony rówieśników i nauczycieli. Gdy ukochana babcia ma wypadek i zapada w śpiączkę, rodzina mierzy się ze śmiercią, której obecność była do tej pory niewidoczna.
Dla Edwarda Yanga ideałem było kino, które oferuje doświadczenie najbardziej zbliżone do życia.
"I raz, i dwa" w pełni realizuje ten zamysł. Reżyser tworzy całe uniwersum utkane z momentów i gestów, emocji i przeczuć, małych decyzji, które okazują się przełomowymi wyborami życiowymi. Pozornie proste pytania prowadzą do długich rozmów o przewrotnej treści. W swoim ostatnim filmie Edward Yang zawarł refleksje nad samym medium filmowym i zawodową misją filmowca. Fotografia i film są szansą na pokazanie niewidocznego, uświadomienie sobie wielości punktów widzenia, niepowtarzalną okazją do nawiązania dialogu. W "I raz, i dwa" wychodzi widzowi naprzeciw i wita go w swoim świecie po raz ostatni.
[Tekst: Maja Korbecka]