Głośny dokument oscarowego reżysera, który wprowadza nas w świat tytułowych ski bumów (narciarzy-włóczęgów), zamieszkujących okolice Whistler w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska. Z ich buntowniczego nastawienia do zorganizowanego świata, alternatywnej hierarchii wartości, w której pierwsze miejsce zawsze zajmowały narty, fantazji, lekkoduszności i umiłowania puchu zrodził się freeride. Pozycja obowiązkowa dla miłośników jednej lub dwóch desek.
Bezkompromisowe pokazanie skandalizującego nieco środowiska spowodowało, że przez wiele lat ten nakręcony w 2001 roku film przeleżał na półkach, a do Polski trafia dopiero teraz. Gdyby wprowadzać kategorie wiekowe, z całą pewnością znalazłby się w puli „dozwolonych od lat 18”. Wśród miłośników nart w Kanadzie uchodzi wręcz za pozycję kultową.
Środowisko ski bumów i sam film barwnie opisywał nasz ubiegłoroczny gość, Peter Chrzanowski, w książce: „Szusss, czyli jak przeżyłem samego siebie”. Zresztą dzięki jego inicjatywie ten film trafia właśnie do Polski.