Nieoczywisty portret pokolenia idealistów, którzy łamią sobie zęby na politycznym betonie. Bohaterowie filmu Joanny Janikowskiej mieszkają w Bolonii – mieście o wielkich lewicowych tradycjach. Demonstracje, zadymy i starcia z policją to dla nich chleb powszedni. Wszyscy troje mają dość istniejącego porządku: społecznych i ekonomicznych nierówności, rosnącej w siłę prawicy, braku perspektyw. Chcą działać, a naturalnym wyborem wydaje się wstąpienie do partii komunistycznej, tradycyjnie utożsamianej we Włoszech z prawdziwym lewicowym etosem. Ale czy świetlana przeszłość wystarczy, by sprostać dzisiejszym wyzwaniom? Partia składająca się głównie z towarzyszy po sześćdziesiątce nie nadąża za szybko zmieniającą się rzeczywistością, a dla większości ich rówieśników sprzeciw wobec systemu ogranicza się do śpiewania komunistycznych hymnów i palenia jointów. Jak mogłaby dziś wyglądać rewolucja? Czy socjalizm ma w ogóle prawo bytu w czasach social mediów?