Duane Bradley wygląda niepozornie, ale nie jest zwyczajnym młodzieńcem. Na pierwszy rzut oka wszystko z nim w porządku. Podejrzenia budzi jedynie to, że nie rozstaje się ze sfatygowanym wiklinowym koszykiem, który przyciska do piersi obronnym gestem. Co tam ukrywa? Pomięte banknoty? Damską bieliznę? Nie. Swojego syjamskiego bliźniaka, Beliala, rozdzielonego po udanej operacji. Udanej dla wszystkich poza braćmi, którzy postanawiają zemścić się na genialnym chirurgu i jadą do Nowego Jorku, by go odnaleźć. „Wiklinowy koszyk” miał premierę w 1982 roku. Kosztował 35 tysięcy dolarów, a ekipa filmowa była tak mała, że twórcy produkcji postanowili powymyślać dla szpanu nazwiska przewijające się w napisach początkowych. Reżyserem jest Frank Henenlotter, który zasłynął nie tylko tym wspaniałym dziełem, ale i jego dwoma sequelami oraz filmami „Zniszczenie mózgu” i „Frankenhooker”. „Wiklinowy koszyk” to komediowy horror, w którym sceny brutalnej przemocy przeplatane są surrealistycznymi dialogami, często dość błyskotliwymi. Duane początkowo ochoczo bierze udział w zemście, ale jego priorytety zmieniają się, gdy poznaje Sharon – pielęgniarkę, o którą Belial jest zazdrosny. Chciałby mieć brata tylko dla siebie i nie zniesie odmowy. Ma tylko jego i nic dziwnego – jest psychopatycznym mordercą i zdeformowanym potworem, co nie pomaga w zawieraniu znajomości. Kiedy Belial traci kontrolę nad swoją żądzą mordu, Duane zwraca się przeciwko niemu, co prowadzi do tragedii. Seans „Wiklinowego koszyka” wywoła niepokój nie tylko makabrą, ale i absurdem. Duszny klimat, zatęchłe wnętrza – to wszystko sprawia, że „Wiklinowy koszyk” mimo idiotycznej fabuły ma niesamowitą atmosferę. Wcale nie dziwi, że kilka kolejnych lat po premierze wciąż był grany w nocnych kinach. Kevin Van Hentenryck, który w Duane’a wcielał się we wszystkich częściach serii, stał się dzięki niej aktorem kultowym, choć „Wiklinowy koszyk” zdominował jego karierę. W 1991 roku przerwał ją na 13 lat, a od 20 lat sporadycznie pojawia się na ekranie. Obecnie realizuje się jako rzeźbiarz-samouk.