U Jurka Kilera wszystko po staremu. Nadal dzielnie stawia czoła mafiosom i skorumpowanym politykom, bawiąc się przy tym (i widzów) setnie. Bo Kiler-ów 2-óch to czysta rozrywka – popis fabularnej inwencji i komediowej wirtuozerii Juliusza Machulskiego. Co prawda w tle wciąż jest ta sama rozbrajana śmiechem postkomuna, ale w przeciwieństwie do „jedynki” codzienność lat 90. nie jest już tak istotna. W zamian twórcy garściami czerpią z najróżniejszych komediowych konwencji. Zaczyna się od slapstickowej wywrotki na skórce od banana, a potem jest tylko lepiej: przebieranki, doklejane pejsy i zabawa w stylu qui pro quo z klasycznym numerem z sobowtórem w lustrze pożyczonym od samego Maxa Lindera. [ Michał Piepiórka ] dr Michał Piepiórka: