Po tragicznej śmierci matki w wypadku samochodowym dziewięcioletnia Mona nie ma czasu na przeżywanie żałoby, musi nieustannie pocieszać załamanego ojca. Ten ciężar będzie dźwigać przez następnych trzydzieści lat, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie potrzebował jej wsparcia: pogrążona w depresji macocha, rodzeństwo, narcystyczny partner. Toksyczne relacje z najbliższymi nie pozwalają kobiecie na przeżywanie własnych emocji. Do czasu, gdy uświadomi sobie, że nie jest w stanie tak dłużej funkcjonować. „To film o relacjach rodzinnych. Albo ich braku. Jedno i drugie pasuje”, mówił Niels vam Koervorden.