To jeden z niewielu filmów Godarda, po obejrzeniu którego szybko zapomina się fabułę. Niektóre obrazy jednak na trwałe zostają w pamięci widza, co więcej, obrazy te należą do najczęściej cytowanych fragmentów w historii kina. Dotyczy to zwłaszcza biegu przez Luwr trójki głównych bohaterów, który zainspirował między innymi Aleksandra Sokurowa (Rosyjska arka), oraz sceny ich tańca, podczas której narrator (jest nim sam reżyser) z offu komentuje to, co się dzieje w ich duszach. To z kolei podobno ukochana scena Quentina Tarantino, który nazwał swoją firmę produkcyjną na cześć tego filmu. W pamięć zapada też jazda samochodem, czy raczej krążenie nim, jakby bez celu i bez końca.
Fabuła jest kryminalna: dwóch mężczyzn, uczestników wieczorowego kursu angielskiego, namawia poznaną na nim młodą kobietę, by napadła z nimi na dom jej ciotki, gdzie przechowywana jest duża suma pieniędzy. Napad nie przebiega zgodnie z planem i szajk, musi uciekać z Paryża w stronę egzotycznych i bajkowych lądów. Realizm raz po raz przechodzi tu w surrealizm, jak w epizodzie karmienia tygrysa. Mimo tego, że akcja pełna jest brutalności, którą podkreślają czytane przez postaci wiadomości z prasy, cała historia opowiedziana jest z lekkością.