Niezwykły film o teatrze i sile, jaką może dać wiara w moc sztuki. Aktorzy Teatru Narodowego w Phnom Penh, położonej u ujścia rzeki Tonle Sap do Mekongu stolicy Kambodży, pozostają bez pracy. Czerwoni Khmerowie niszczyli bowiem wszystko, co w jakikolwiek sposób wiązało się ze sztuką. Spaleniu uległ wówczas też budynek teatru. Aktorzy zamieszkują jego ruiny i… grają spektakle – z jednej strony rozpaczliwie zbierając środki konieczne do dalszej egzystencji, z drugiej zaś dzięki temu pozostając wiernymi swemu powołaniu.
Bo teatr to coś więcej niż tylko miejsce pracy, a aktorstwo to nie tylko zwykły zawód. Bycie aktorem to przede wszystkim powołanie. Aktorzy swoją nieustanną obecnością dają świadectwo tego, że sztuki zniszczyć się nie da. Można spalić budynek, ale prawdziwego teatru nie uda się zniszczyć, ponieważ on żyje w ludziach. W filmie Rithy Panha występują prawdziwi aktorzy ze zniszczonego teatru, co tylko potęguje siłę ekspresji obrazu.
Czy teatr może więc wpłynąć na rzeczywistość?