W interpretacji reżysera fabuła „Balladyny” to starcie dwóch pięknych i silnych kobiecych indywidualności: Balladyny i Goplany. Obie kochają urodziwego parobka Grabca, ale Grabiec woli Balladynę. Balladyna dąży do władzy za wszelką cenę. Stara się zatrzeć ślady morderstwa oraz ślady swojego wiejskiego pochodzenia, jednak strach przed konsekwencjami zmusza ją do kolejnych zbrodni. Goplana, czarodziejka z jeziora, rozpętuje aferę zataczającą coraz szersze kręgi, która wychodzi poza granicę rywalizacji miłosnej i ostatecznie wpędza państwo w wojnę domową. Skoro inteligencja i aspiracje Balladyny sięgają korony, to odpowiedź Goplany musi być na tym samym poziomie. Tym światem w przenośni i dosłownie rządzą kobiety (pamiętać należy o chciwej Matce i wcale nie łagodnej Alinie). To Goplana wymierza Balladynie karę. Egzotyczny krajobraz europejskich pogańskich mitologii magicznie połączony zostaje z wczesnochrześcijańską. Dla widza przyzwyczajonego do szkolnej interpretacji dramatu Słowackiego nowością będzie przejmująco współczesna wizja ludzkich losów.