Arcydzieło kina gangsterskiego i melodramatu jednocześnie, najbardziej uznany międzynarodowo hongkoński film Woo. Jest tu wszystko z czego słynie reżyser "Killer" to historia o lojalności i zdradzie, o winie i jej odkupieniu. Ah Jong jest płatnym zabójcą, kierującym się kodeksem honorowym, likwidującym jedynie przestępców. Podczas wykonywania swojego ostatniego zlecenia przypadkiem sprawia, że wzrok traci Jennie, śpiewaczka w nocnym klubie. Targany wyrzutami sumienia zabójca postanawia zaopiekować się dziewczyną i zdobyć pieniądze na operację mającą przywrócić jej wzrok. Sprawy komplikują się, gdy wychodzi na jaw, że nie jest już potrzebny swoim pracodawcom i został na niego wydany wyrok śmierci. Śladami Ah Jonga podąża również bezkompromisowy policjant, Li Ying. Losy bohaterów przetną się i choć stoją oni po dwóch stronach prawa, zrozumieją, że mają ze sobą wiele wspólnego. Jak wszystkie filmy Woo z tego okresu, "Killer" jest głęboko zanurzony w filmowej rzeczywistości i utkany z odniesień do szeregu ulubionych dzieł reżysera. Zadedykowany Martinowi Scorsese obraz jest hołdem dla "Samuraja" Melville’a, z którym dzieli postać bohatera W tytułowej roli znakomicie odnalazł się Chow Yun-fat – to tu najlepiej widać ideał postaci, do którego zawsze dążył Woo. Wysoki, elegancki, z białym szalikiem na szyi, aktor jest godnym kontynuatorem tradycji bohatera, którego ucieleśnieniem byli wcześniej chociażby Alain Delon czy Steve McQueen. "Killer" to ostatni wspólny film Johna Woo i Tsui Harka. Współpraca dwóch tak silnych osobowości okazała się być na dłuższą metę niemożliwa.