9 sierpnia 2014 r. podczas interwencji w dwudziestotysięcznym mieście Ferguson w stanie Missouri policjant Darren Wilson oddał dwanaście strzałów do Afroamerykanina Michaela Browna. Co najmniej dwie kule przeszyły czaszkę chłopaka. Śmierć nieuzbrojonego czarnego osiemnastolatka z rąk białego funkcjonariusza wywołała masowe demonstracje. Początkowe miały one formę marszów żałobnych, jednak szybko przerodziły się w gwałtowne zamieszki. Niewątpliwie wpływ miał na to fakt, że na ulice Ferguson wyprowadzone zostały oddziały prewencji dysponujące sprzętem znanym amerykańskim żołnierzom z Iraku czy Afganistanu. To właśnie w tym momencie rozpoczyna się dokument Craiga Atkinsona. Reżyser podaje w wątpliwość sens militaryzacji policji – nie ogranicza się jednak do obnażania niedoskonałości obecnego systemu. Atkinson roztacza przed widzami wizję świata, w którym to algorytmy będą podejmować decyzje o życiu i śmierci ludzi. W pełni autonomiczne drony już za kilka lat zaczną patrolować przestrzeń powietrzną nad terenami ogarniętymi konfliktami zbrojnymi. Czy opracowane dla celów wojskowych technologie bazujące na sztucznej inteligencji równie szybko zostaną udostępnione policji? Czy ważne będą dla nich zmienne takie jak rasa i pochodzenie społeczne? A jeżeli tak, to czy w konfrontacji z Michaelem Brownem podjęłyby taką samą decyzję jak Darren Wilson?