Energetyka jądrowa niesie ze sobą poważny i nierozwiązywalny problem -składowanie i usuwanie odpadów radioaktywnych,które powodują nie tylko skażenie środowiska naturalnego, ale są jednocześnie śmiertelnym zagrożeniem dla ludzkości. W ciągu minionych 60 lat wyprodukowano na świecie ponad 350000 ton wysokoradioaktywnych odpadów nuklearnych. Aby nie unicestwić świata i ludzkości,energetyka jądrowa wymaga absolutnie niezawodnych technologii. Szwajcarski fizyk i specjalista od odpadów nuklearnych Charles McCombie oraz jego współpracownicy próbują wraz z reżyserem filmu odnaleźć najbezpieczniejsze miejsce na świecie do składowania radioaktywnych śmieci. Odwiedzamy zaludnione rejony Szwajcarii, okolice wiosek nomadów na chińskiej pustyni Gobi,świętą górę w rezerwacie Indian, jak również las Gorleben w Niemczech. Obserwujemy przybycie do portu skrywanego w tajemnicy japońskiego statku z odpadami nuklearnymi oraz spotkanie brytyjskich woluntariuszy w sprawie zarządzania nuklearnymi śmieciami. Reżyser ujawnia kilka pomysłów na składowanie odpadów, w tym propozycję władz Nowego Meksyku, które zaproponowały przechowywanie u siebie odpadów za niezwykle wysoką opłatą. Z kolei naukowcy badają niezamieszkały płaski teren w Zach. Australii,na którym można by składować odpady. Są to jednak dalekosiężne plany, a sytuacja wymaga podjęcia natychmiastowych działań. Pomysł wystrzeliwania odpadów na Słońce okazuje się nierealny,a magazynowanie ich tam, skąd kiedyś zostały wydobyte, czyli w wyrobiskach w kopalniach uranu nie ma sensu, gdyż złoża uranu wcale nie są bezpieczne, bo na ogół opływają je wody podziemne, rozprowadzające rad i radon po całym świecie. Film stawia przed widzem szereg pytań o nasz stosunek do produkowanych masowo radioaktywnych odpadów,a przede wszystkim o odpowiedzialność za nie wobec przyszłych pokoleń,które chcąc nie chcąc będą musiały ostatecznie się z nimi zmierzyć. Jeśli nie będzie innego wyjścia,odpady składowane mogą być tuż obok każdego z nas, ale nie jest to przecież najlepsze i najmądrzejsze rozwiązanie