Miasto to przestrzeń podziałów i transgresji, nieustannego ruchu pełnego przypadkowych spotkań i czołowych zderzeń. Jednoczesność wydarzeń sprawia, że różnica między przypadkiem i przeznaczeniem zanika. Młody fotograf zaczyna interesować się dziewczyną, którą uchwycił na zdjęciu, gdy uciekała z mieszkania podczas policyjnej obławy. Pisarka zmaga się z kryzysem twórczym i małżeńską rutyną. Jej mąż pracuje jako technik laboratoryjny i nieustannie liczy na awans, żyjąc w przekonaniu, że jego głównym obowiązkiem jest zapewnienie żonie dobrobytu. Pewnego dnia jeden dowcip telefoniczny nieoczekiwanie zmienia życie bohaterów.
Edward Yang daje tu popis swojego zamiłowania do zawiłych konstrukcji narracyjnych, które wciągają widza w głąb świata przedstawionego. Reżyser bawi się rekwizytami – telefonem, aparatem fotograficznym, pistoletem – i czyni z nich katalizatory chaosu. Teoretyk Frederic Jameson określił "Terrorystów" modelowym filmem postmodernistycznym z uwagi na polifoniczną narrację i obraz fragmentaryzacji przestrzeni miejskiej. Chociaż przez trzy dekady od jego realizacji wiele rzeczy się zmieniło, "Terroryści" nadal oddają sedno współczesnej wielkomiejskiej codzienności.
[Tekst: Maja Korbecka]