Imponujący reżyserski debiut Thoma Fitzgeralda opowiada historię młodego mężczyzny, który powraca do rodzinnego domu na ślub swojej siostry po 10 latach nieobecności.
Przystojnemu i atrakcyjnemu bohaterowi, prowadzącemu życie zurbanizowanego geja, zdaje się, że nic nie zmieniło się w rodzinnych stronach. William, mimo pozornego osobistego spełnienia, nie może uwolnić się od wspomnień z dzieciństwa. Prześladują go wizje z czasów, kiedy był otyłym, nieśmiałym nastolatkiem, przejawiającym homoseksualne skłonności. Fitzgerald mistrzowsko wykorzystuje metaforę tytułowego ogrodu, pokazując niekonwencjonalne dojrzewanie bohatera, zmuszonego do tłumienia swojego homoseksualnego pożądania, które znajduje ujście w obsesyjnym objadaniu się i tyciu. W efekcie William dorasta nie tylko na opak, ale i w „szerz”, zarówno w sensie dosłownym, jak i przenośnym – swoim ciałem rozsadzając normy seksualne i kulturowe przypisywane dzieciństwu.