Piękna, poetycka – choć nie pozbawiona akcentów krytycznych – opowieść o niezwykłej przyjaźni chłopca i sokoła, która dla młodego człowieka staje się ucieczką od twardej rzeczywistości przemysłowego miasta w północnej Anglii, od nudnej i schematycznej szkoły, nie potrafiącej rozwijać i wspierać zainteresowań swych wychowanków, a także od rodziny, w której każdy zajęty jest wyłącznie swoimi problemami.
David Bradley ze swym wyglądem anioła zagubionego wśród ludzi jest doskonałym wykonawcą powierzonej mu roli i w dużej części to właśnie jemu przejmujący film Loacha zawdzięcza świeżość i wrażliwość spojrzenia.