Świat jest pełen króliczych nor. Czasem jeden nieostrożny krok może sprawić, że wpakujemy się w jakąś szaloną intrygę. Oto doskonały przykład: pewien zbłąkany przystojniak przypadkiem spotyka ledwie żywego nieszczęśnika, od którego dostaje w prezencie plik banknotów. Chwilę później jest ścigany przez gangsterów, aby niebawem zostać ich wspólnikiem i razem z nimi wyruszyć w długi rejs przepełniony aurą grozy i dekadencji. Tak bywa. Życie potrafi być naprawdę zaskakujące. Ostentacyjnie ekscentryczna, oprawiona w eleganckie czarno-białe zdjęcia propozycja F.J. Ossanga (Dharma Guns, 11. NH) stanowi swego rodzaju poetycki pastisz kina noir, w którym pobrzmiewają echa francuskiego neobaroku. Somnambuliczny rytm i absurdalnie górnolotne dialogi przypadły do gustu jury festiwalu w Locarno, gdzie Ossang dostał nagrodę dla najlepszego reżysera.