W oazie palmowej na irańskiej pustyni, w pobliżu granicy z Afganistanem, 11-letni Abolfazl, który nie ma rąk, żyje w pozornie sielankowej atmosferze. Dogląda krowy, odrabia lekcje i bawi się ze swoją najlepszą przyjaciółką, 8-letnią Setayesh.
Obserwujemy ich przyjaźń, gdy huśtają się między palmami daktylowymi lub wspinają się po smaganych wiatrem skałach wokół oazy. Przybrana matka Abolfazla piecze świeży chleb, a turyści przyjeżdżają do jej pensjonatu, by poczuć spokojną atmosferę.
Ale życie w oazie nie jest wcale takie beztroskie. Chociaż Abolfazl żyje z niepełnosprawnością, to Setayesh ma większy problem. Należy do grupy 40 000 dzieci w Iranie, które nie mają metryki urodzenia, przez co nie mogą chodzić do szkoły. Jej przyszłość jest niewiadoma.