Na pograniczu Północnego i Południowego Sudanu, na terenach Nilu Niebieskiego i gór Nuba, wojna nie przestała się toczyć. Podział państwa spowodował jedynie, iż rząd w Khartumie przegrupował wojska i dalej toczył walki w niektórych obszarach kraju. Choć władze Sudanu robią co w ich mocy, żeby zniszczyć ogniwa rebelii, to duch walki o wolność pozostaje niewzruszony wśród mieszkańców południa. Wieśniacy zostali tu zmuszeni do schowania się w górskich kryjówkach lub w obozach uchodźczych. Mimo permanentnego stanu wojny, obozy uchodźców to ostoje optymizmu i radości, gdzie odgłosy bomb zrzucanych przez rosyjskie Antonovy, są zagłuszane przez nieustajacą imprezę muzyczną i taneczną. Przy rytmie bębnów trwa nadzieja na lepszą przyszłość...