Film okrzyknięty został przez krytyków dokumentalną odpowiedzią na „Boyhood”. Jednak obraz norweskiej reżyserki Aslaug Holm podbija tę stawkę nie tylko prawdziwością przedstawionej historii. Tym razem mamy dwójkę głównych bohaterów: Markusa i jego młodszego brata Lukasa, a reżyserką jest matka, czyli najbliższa chłopcom osoba. Podobnie jak Linklater, Norweżka przez 10 lat nagrywała synów w różnych momentach życia, rejestrując ich dorastanie – zmiany fizyczne, jakim podlegały ich ciała. W przeciwieństwie do amerykańskiego twórcy, reżyserka nie miała żadnego ustalonego scenariusza, co otworzyło jej kino na nieograniczony świat dziecięcej psychiki, której fenomeny manifestują się często w błahych codziennych wydarzeniach.