Dawno temu w dalekiej Sewilli żyła piękna Cyganka Carmen… Nie, stop, od początku. W XXI wieku w Filadelfii mieszkała piękna i ambitna aktorka Carmen Brown… Tak lepiej. I jak w operze, w tle jej historii pobrzmiewały smyczki, choć okraszone hip-hopowym beatem. Zamiast tenoru i sopranu był rap, zamiast pojedynków – bitwy na rymy. Ale pewne rzeczy, jak rapował w swoim Changes Tupac Shakur, nigdy się nie zmienią. Carmen (Beyoncé) tak samo umie rozkochać w sobie pół miasta, w tym nieszukającego kłopotów sierżanta dragonów, czyli policji (Phifer). Występek ścigają niekoniecznie czyści gliniarze (Mos Def), a wróżki, nawet o twarzy Wyclefa Jeana, przepowiadają dziewczętom nie zawsze usłaną różami przyszłość. Tak już było, jest i będzie, yo.
Opracowanie: Kaja Klimek