To dość dziwne miejsce. Jest tu bardzo ciepło, nawet w środku zimy. Mężczyźni i kobiety są do połowy ubrani i jest im gorąco. Ich ruchy przy maszynach są idealne, szybkie i rytmiczne jak taniec. Odgłos pracy maszyn brzmi jak muzyka. Ta harmonia maszyn i ludzi sprawia, że są jakby przedłużeniem samych siebie. Czasami przerywają, ale tylko na chwilę, kiedy ktoś myśli, ociera sobie pot z czoła, lub siada na chwilę, żeby złapać oddech. Ludzie w fabryce w Smolevichi, niedaleko Mińska, produkują filcowe buty, które sprzedawane są na całym świecie.