Pan Jourdain pobiera wiele prywatnych lekcji, dzięki którym powinien nabyć szlacheckie maniery. A on tak marzy o byciu arystokratą…! Jeśli ukochany córki nie należy do tej warstwy społecznej, pan Jourdain konsekwentnie nie zgadza się na małżeństwo. Wkrótce zmienia jednak zdanie, gdy ten, przebrany za „wielkiego Turka”, oferuje podnieść status pana Jourdaina w zamian za rękę jego córki…
Pan Jourdain nie dostrzega, że w swych marzeniach o arystokracji wystawia się na pośmiewisko. Tę nieszczęsną błazenadę dowcipnie eksponuje użycie muzyki i tańca – „Mieszczanin szlachcicem” to bowiem komediobalet!