W licznych wywiadach John Waters deklaruje się jako oddany miłośnik Czarnoksiężnika z krainy Oz. Swego czasu reżyser planował nawet dać upust swojej fascynacji w filmie o rozkosznym tytule Dorotka, gandziara z Kansas. Nieodżałowany projekt nigdy nie ujrzał światła dziennego, ale jego natarczywe echa powracają właśnie w Desperate Living. Film Watersa opowiada historię dwójki przyjaciółek, które mordują nieznośnego męża jednej z nich. Zbiegające przed karą kryminalistki trafiają do tajemniczego miasteczka rządzonego twardą ręką przez demoniczną królową Carlottę. Sportretowane przez reżysera Mortville przypomina monstrualne śmietnisko, obóz koncentracyjny dla włóczęgów, lumpów i wyrzutków. Przybycie bohaterek przynosi jednak ciemiężonej zbiorowości impuls do wzniecenia buntu i rozpoczęcia – typowego dla Watersa – karnawału obrzydliwości. Trudno się dziwić, że równie szalona bajka należy do ulubionych filmów Marylina Mansona. Perwersyjny geniusz rocka poświęcił Desperate Living swoją piosenkę Misery Machine.
Piotr Czerkawski