„Yongmun” ukazuje różne wymiary współczesnego społeczeństwa.
Historia ta jest sarkastycznym komentarzem dotyczącym wydarzeń naszego wieku. Dzisiejsze czasy pełne są pesymizmu i przygnębienia. Gdybyśmy mieli wyjaśnić to z religijnego punktu widzenia, powiedzielibyśmy, że żyjemy w czasach apokalipsy. Film „Yongmun” opowiada o tym, używając mieszanki humoru i satyry charakterystycznej dla tradycyjnych koreańskich opowieści. Smok jest mistycznym stworzeniem i – w zależności od punktu widzenia – można na różny sposób go interpretować. Na Wschodzie jest on uznawany za istotę świętą, na Zachodzie z kolei to symbol zniszczenia i zła. To, co uznajemy za prawdę, zmienia się w zależności od perspektywy, którą przyjmujemy.
Główną postacią w filmie jest północnokoreańska uchodźczyni, która pracuje jako prostytutka. Wiele młodych kobiet z Korei Północnej zamieszkuje prowincje Korei Południowej i para się prostytucją. Youngmun nie jest wyjątkiem.
„Yongmun” nie tyle jest komentarzem do tej sytuacji, ile opowieścią o niezłomności tych kobiet. W rzeczy samej, to właśnie nieugięta główna bohaterka jako jedna z pierwszych rozpoznaje znaczenie smoka Yong.