Film rozpoczyna się jak typowy, banalny dramat psychologiczny, opowiadający o weekendowym romansie młodej kobiety z nowojorskim prawnikiem, przykładnym ojcem i mężem. Stopniowo wydarzenia przekształcają się w prawdziwy koszmar, prowadzący do tragicznych wydarzeń. Reżyser Adrian Lyne, autor głośnego „9 i pół tygodnia”, potwierdził tu swoje warsztatowe mistrzostwo i umiejętność budowania napięcia.