Garfield przybył... zobaczył... zwyciężył: Big Bena, Buckingham Palace, Scotland Yard oraz swoje nowe ulubione danie: paszteciki nadziewane mięsem (OK, to jeszcze nie lasagna, ale nie można mieć wszystkiego). Aby przygoda okazała się godna tak fenomenalnego kota, Garfield zamienił się miejscami z Księciem - królewskim kotem, który właśnie odziedziczył zamek. Teraz zamek należy do Garfielda - czy komuś należałby się bardziej?