U podstaw swojego dokumentu Craig Scott Rosebraugh postawił bardzo mocne i wyraziste tezy. Według autora filmu znajdujemy się właśnie na skraju ekologicznej katastrofy, czego dowodem chociażby powtarzające się coraz częściej kataklizmy na wielką skalę.
Jego zdaniem odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi tylko i wyłącznie człowiek. A może raczej należałoby powiedzieć:konkretna grupa ludzi (jak w tytule), którym chciwość przesłoniła wszelkie inne wartości. Wśród nich politycy, lobbyści, właściciele wielkich koncernów naftowych czy tytoniowych. Rosebraugh nie przebiera w środkach. Wymienia ich z imienia i nazwiska, wytaczając przeciwko nim ciężkie działa. Zdaje się mówić, że nie ma tu miejsca na anonimowość, bo nie pozwala na to powaga sytuacji. „Greedy Lying Bastards” przyjmuje tym samym formułę dokumentu śledczego, wymierzając bolesny policzek „grupie trzymającej władzę”. Bo jak to możliwe, że tak niewielu może trzymać w szachu całe społeczeństwo?