Dawno, dawno temu, jeszcze w wiekach ciemnych, pewien zielony niedźwiadek z lubością kpił sobie z etosu pracy socjalistycznej. Biegły w sztuce iluzji, wprowadzał w uporządkowane życie zwierząt element artystycznego chaosu. Znienawidzony, a później uwielbiany trickster wiedział, że sztuka nie istnieje bez odbiorcy. Drugi film Priita Pärna zawiera interpretacyjny klucz do dalszych dzieł twórcy oraz wykładnię jego filozofii animacji jako medium beztroskiej drwiny z nawyków percepcyjnych widza.