W miasteczku Heinsberg zamieszkał pedofil. Karl D. przesiedział kilkanaście lat w więzieniu skazany za gwałty na małoletnich dziewczynach, w tym jeden wyjątkowo brutalny. Mieszkańcy się burzą. Wywieszają plakaty z napisem: "Uwaga krzywdziciel dzieci!", demonstrują pod jego domem, żądają, by zboczeniec poszedł sobie do diabła. Ale przecież Karl odbył już karę (przyznał się zresztą tylko do pierwszego gwałtu) i chce teraz zacząć nowe życie. Co gorsza, de facto to nie on cierpi z powodu zbiorowej nienawiści, lecz jego brat, który przygarnął go pod swój dach. Policja posuwa się nawet do tego, że próbuje odebrać Helmutowi nastoletniego syna, gdyż przebywanie w towarzystwie Karla rzekomo zagraża bezpieczeństwu dziecka.