Tytułowa bohaterka Katie mieszka w małym miasteczku w stanie Nowy Meksyk, w przyczepie, ze swoją matką, którą praktycznie utrzymuje. Dziewczyna pracuje jako kelnerka w miejscowej jadłodajni i w przeciwieństwie do otoczenia niezwykle ufnie i łatwowiernie spogląda na cały świat. Do tego stopnia, że nie widzi niczego złego i dziwnego w tym, że czasem dorabia sobie do skromnej pensji seksem, świadcząc usługi choćby lokalnemu kierowcy ciężarówek. Obdarzona niezwykłą szczerością bohaterka zakochuje się jednego dnia w mechaniku Brunie i marzy o ułożeniu sobie z nim życia oraz wyjeździe do San Francisco – symbolu lepszej rzeczywistości. Niespodziewanie jednak nieprzychylność ludzi z tej samej miejscowości udaremni jej plany i pokrzyżuje szyki. W swoim debiutanckim pełnym metrażu reżyser Wayne Roberts snuje rodzaj ostrzegawczej opowieści dla wszystkich marzycieli. Podobnie jak bohaterka filmu wierzących w to, że dobroć i szczerość są w stanie naprawić świat. „Katie Says Goodbye” to oryginalna wariacja na schematy narracyjne właściwe melodramatowi i kinu inicjacyjnemu, a główna postać, poprzez jej ufność i czyste intencje, wyraźnie wyłamuje się z zasad portretowanej tu brutalnej rzeczywistości.