Oprócz jednej rodziny z małym dzieckiem, tylko starzy ludzie mieszkają w niemal opuszczonej wiosce. Raz w tygodniu przyjeżdża mobilny sklep. Tylko czas pozostaje jakby w miejscu, maskując jednak korelację skomplikowanych wewnętrznych i zewnętrznych akcji. Film korzysta ze specyficznej poetyki kina dokumentalnego Europy Wschodniej - powolności, poczucia bezradności, używania drobnych wskazówek, które jednak niosą za sobą spory ładunek emocjonalny. Obraz pewnej wioski jest tu nie tylko scenerią, ale też symbolem, który pozwala reżyserowi zbudować sieć wzajemnych powiązań między pokorą a rezygnacją.